W Rosji doszło do zatrzymania 22-letniego kanibala, oskarżonego o porwanie 21-letniego Aleksandra Popowicza. Jednak to, co nastąpiło potem, przekroczyło wszelkie granice. Młody mężczyzna nie tylko się na tym nie zatrzymał, ale niedługo po porwaniu przygotował i spożył część zwłok, twierdząc, że nie miał nic innego do jedzenia. Głowę ofiary odciętą odnaleziono w piecu w mieszkaniu sprawcy, które znajdowało się około 100 kilometrów od Sankt Petersburga.
Zabójca został zatrzymany w momencie, gdy próbował podpalić drewnianą chatę, którą niegdyś dzielił ze swoim zmarłym współlokatorem. Przy tym okrutnym czynie był obecny brat ofiary, który stał się bezpośrednim świadkiem tej makabrycznej sceny.