Siedmioro dzieci stanęło samotnie w obliczu życia, gdy 33-letnia kobieta, pochodząca z niewielkiej miejscowości w środkowej Polsce, zostawiła ich na zawsze. Kiedy pierwsze oznaki choroby zaczęły się nasilać, opóźniała decyzję o wizycie u lekarza, uznając je za przeziębienie. Tymczasem nieubłaganie choroba postępowała. Niestety, kilka dni później życie ją opuściło.
Ta trzydziestotrzylatka oraz jej mąż, żyjący w skromnych warunkach i zamieszkujący socjalne mieszkanie, zmierzyli się z trudami codzienności. Przyjaciele rodziny zaznaczyli, że panujące w tym mieszkaniu warunki były niezwykle trudne i wymagające, pozostawiając wiele do życzenia.