Zazwyczaj, kiedy wychodzimy na spacer z naszym psem, wszystko przebiega normalnie. Jednak czasami nasi czworonożni towarzysze zaczynają tropić coś i uciekają w kierunku pobliskiego lasu. Tak też było podczas jednego z spacerów Jima Passmore’a w Oklahomie. Zauważył on coś nietypowego w pobliskim strumieniu. Na początku przypuszczał, że to wielki bóbr, który utknął w rzece.
Jak się jednak okazało, sytuacja była zupełnie inna. W okolicy rzeczywiście występowały bobry, więc nic dziwnego, że Jim myślał, że natrafił na jednego z nich.