Miało to być niesamowite doświadczenie, podróż życia, ale okazało się, że stało się koszmarem. Bez znanych powodów zostali zaatakowani w środku nocy, przebywając w wynajętej chatce.
Matthew i Karen Turner wyruszyli do Republiki Południowej Afryki ze swoim dwuletnim synem i przyjaciółmi, aby świętować 31. urodziny oraz wyczekiwać narodzin kolejnego dziecka. Niestety, wszystko zakończyło się brutalnym napadem.