Nic nie jest dla rodziców gorsze niż widok ich chorego dziecka. To uczucie bezsilności, gdy widzą, że nic nie mogą zrobić, aby złagodzić cierpienie swojego małego skarbu, jest nie do zniesienia. Kayley Burke, matka dwójki dzieci z Queensland w Australii, podzieliła się swoim trudnym doświadczeniem, któremu musiała stawić czoła jakiś czas temu. Jej syn, Eliasz, nagle zachorował na ospę wietrzną.
Niestety, Eliasz był jeszcze zbyt młody, aby móc być zaszczepionym, a sytuacja była dodatkowo utrudniona, gdyż inni rodzice nie zwracali uwagi na zdrowie swoich dzieci i nie zatrzymywali ich w domu, gdy były chore. To oznaczało, że biedny Eliasz był narażony na infekcję i doznał poważnych objawów tej choroby.