w

Jasiu przychodzi do szkoły po dwudniowej nieobecności…

Jasiu, bohater niezliczonych dowcipów i kawałów to postać, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.

Każdy z nas jest w stanie przytoczyć z pamięci co najmniej kilka, jak nie kilkanaście z nich.

Uroczy, a i często naiwny chłopiec, najczęściej przedstawiany jako niesforny uczeń bawi od lat wiele osób.

Jego niewinność i prostolinijność niezwykle często prowadzą wręcz do absurdalnych sytuacji.

Najczęściej jednak są one spowodowane niczym innym jak dość osobliwą interpretacją otaczającej rzeczywistości.

To niezawodne wręcz podejście do sprawy powoduje, że dowcipy o Jasiu niezmiennie od lat przynoszą każdemu uśmiech na twarzy.

Dziś także pragniemy zaprezentować wam jedną z wielu anegdot, której bohaterem jest właśnie niesforny chłopiec.

Śmiało można powiedzieć, że takie dowcipy jak ten to wręcz klasyka polskiej kultury humorystycznej.

Cieszą się one niesłabnącą popularnością wśród niemal wszystkich pokoleń, a postać Jasia sprawia, że łatwo się z nią utożsamić.

Ponadto dowcipy te przypominają nam, że do życia należy podchodzić z odpowiednim dystansem i humorem.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik